Strona:Aleksander Arct - Ciekawa powieść.djvu/6

Ta strona została uwierzytelniona.

racyi na kolacyę.
Wchodząc do salonu, zauważyłem przy jednym ze stolików wysokiego jegomościa o siwych bokobrodach, rozmawiającego z młodą panienką. Wtem, na widok Floryana, panienka głośno krzyknęła: “Robert” i zerwawszy się od stolika, podbiegła ku nam. Poznawszy jednak swój błąd, zapłonęła się i szybko powróciła na miejsce. Lecz w tej samej chwili powstał i siwy jegomość, zbliżył się do Floryana i rzekł po francusku:

(Ciąg dalszy nastąpi).