Strona:Aleksander Błażejowski - Tajemnica Doktora Hiwi.pdf/150

Ta strona została uwierzytelniona.

Mogę panu wymienić nazwiska tych uczonych i miejsca, gdzie urządzone mają laboratorja... W planach i pracach trustu nie pozostał oczywiście w cieniu „Król chemiczny” Geheimrat Teitelberg. Człowiek ten, wraz z swoim bratem, wpadł na iście szatański pomysł. Przy olbrzymich wkładach kapitału udało im się wykryć i opanować nieznane dotychczas nauce bakterje, które ochrzcili skrótem „Cuibo“. Bakterje te, które łatwo można było wprowadzić do organizmu ludzkiego przez narzędzia oddechowe i błonę śluzową, wywoływały straszne spustoszenia. Przedostawały się one do limfy i krwi, a stamtąd do mlecza pacierzowego i mózgu, wywołując powolny paraliż organizmu, ślepotę, a w końcu nieodwołalną śmierć. Tajemnicy swoich straszliwych bakterji strzegł Geheimrat Adolf Teitelberg tak zazdrośnie, że nawet brata swego nie wtajemniczył całkowicie w ich działanie i sposób hodowli. „Cuibo“ przeznaczył Adolf Teitelberg dla zniszczenia znienawidzonej przez siebie Polski. Tam miało wybuchnąć pierwsze źródło zarazy i to w momencie, gdy Polska sprowokowana zostanie przez sąsiadów do wojny. W tym celu, przez podstawioną firmę „Wrończyk i Laube“ w Warszawie, postarał się Geheimrat o dostawcę dla armji polskiej waty i bandaży. Oferta dla rządu polskiego była tak niska, że przypuszczam