Strona:Aleksander Błażejowski - Tajemnica Doktora Hiwi.pdf/19

Ta strona została uwierzytelniona.
„Szanowna Pani Baronowo!
Jestem jednym z tych nielicznych, którzy znają stosunek, jaki łączy Panią z księciem Strogowem. Wiem jeszcze więcej, — znam miejsce, w którem spotyka się pani pod przybranem nazwiskiem ze swoim kochankiem. Każdej chwili mógłbym informacji tych udzielić Jej mężowi, który, nie wątpię, sowicie wynagrodziłby mi tę przysługę. Jeśli nie czynię tego, to z dwóch powodów: najpierw nie obdarzam Geheimrata zbytnią sympatją, a potem wierzę w to, że nie mniej hojnie od męża opłaci Pani moją dyskrecję. Nie żądam wiele, bo skromną sumę 10.000 marek, którą proszę przesłać mi do trzech dni do urzędu pocztowego w Britz na poste-restante dla okaziciela pięciomarkowego banknotu Nr. 11845.
Nie wątpię, że ucieszy się Pani, mogąc ponieść tak drobną ofiarę na rzecz swojej miłości.
Serdecznie życzliwy.“

List wysunął się z jej zdrętwiałych palców. Uczuła taki chłód, jakby ktoś w serce pompował jej zimną wodę.
Lotti podniosła list z ziemi. Wtedy pani Luiza resztką świadomości wyrwała z jej rąk ćwiartkę papieru, wsunęła do szuflady biurka. Po tym wyniku usunęła się bezwładnie na otomanę.