Strona:Aleksander Błażejowski - Tajemnica Doktora Hiwi.pdf/37

Ta strona została uwierzytelniona.

dzinie dziesiątej rano Erika może być na miejscu. Uważam jednak, że należałoby wpierw do niej zatelefonować, aby przygotowała się do drogi. Stąd, z hotelu Adlon, można otrzymać połączenie. Mam nawet wynotowany gdzieś numer telefonu Bauernburgów.
Teraz dopiero książę Strogow wmieszał się do rozmowy. Na twarzy jego przebijało się dziwne ożywienie.
— Uważam, pani baronowo, że wzywanie panny Eriki jest nieco przedwczesne. Młoda dziewczyna nie orjentuje się zupełnie w interesach, o których nawet pan Teitelberg mówi, że są trudne i skomplikowane... Córka pani może być więc tylko manekinem przy wyrażaniu swej zgody na jakiejś propozycje. Nie wątpię, że pan Geheimrat jest bardzo życzliwie usposobiony dla swej bratanicy i jako ustawowy opiekun będzie gorliwym obrońcą jej praw. Ale i opiekun w wielu wypadkach może omylić się... Twierdzę, że najlepiej byłoby przed zawezwaniem panny Eriki do Berlina wybrać zdolnego i uczciwego adwokata, który byłby doradcą i opiekuna i pupilki. W ten sposób można uniknąć wielu fałszywych kroków i niebezpiecznych konsekwencji...
— Niestety, książę, — przerwał baron Teitelberg, — jako opiekun nie mogę zgodzić się na niepotrzebny wydatek opłacania adwokata ber-