Strona:Aleksander Błażejowski - Tajemnica Doktora Hiwi.pdf/75

Ta strona została uwierzytelniona.


ROZDZIAŁ III.
WAŻNE PRZYRZECZENIE.

Lotti wyjątkowo wcześnie przyszła tego dnia do hotelu, aby, zgodnie z wczorajszem poleceniem, obudzić swoją panią o godzinie dziewiątej. W hotelu zastała już Strogowa. Siedział w hallu w głębokim fotelu i zawzięcie studjował mapę.
Cisza panowała o tej godzinie w tym wspaniałym westybulu holetowym, który niedawno jeszcze wypełniała od świtu do nocy pstra masa ludzka, porozumiewająca się językami całego świata. Kioski z gazetami, kantory wymiany, restauracja były zamknięte, tylko w okienku oddziału informacyjnigo tkwił blady, wycieńczony boy, jedyny teraz reprezentant informacji hotelowej.
Kroki młodej dziewczyny wrzynały się w ciszę i miały w sobie coś tak niesamowitego, jak echo stąpania żywego człowieka w grobowcu. Zdumiony boy podniósł głowę i patrzył obojętnie na wczesnego gościa. Strogow oderwał oczy z nad mapy, zobaczył Lottii przywołał ją ruchem ręki.