Strona:Aleksander Błażejowski - Walizka P. Z.pdf/147

Ta strona została uwierzytelniona.

Prezydent policji von Hauken oczekiwał z niecierpliwością przybycia Blindowa. Dziś mieli razem opracować komunikat dla prasy w sprawie tajemniczego morderstwa na Grunewaldzie. Od chwili bowiem zamordowania Haunera, stała się willa barona Teitelberga niewyczerpanym źródłem sensacji dla pism brukowych. Wiadomość o istnieniu tajemniczej szajki terorystów, która podjęła się wymordowania wszystkich „rekinów giełdy,“ rozszerzała się jak pożar w Berlinie, wzniecając coraz większą panikę. Wiadomość tę rozdmuchały przedewszystkiem pisma polujące na sensację z „B. Z. am Mittag“ na czele. Wskazywano nawet niedwuznacznie, kto ma w najbliższej przyszłości paść ofiarą morderców. Należało położyć kres fabrykowaniu potwornych plotek przez urzędowe opublikowanie wiadomości o dotychczasowych wynikach śledztwa. Niestety, materjał, jakim operowała w tej sprawie policja nie był zbyt obszerny. Jedyny ratunek był w Blindowie, który przyrzekł solennie, że porzuci dotychczasową taktykę milczenia i odsłoni nieco rąbek tajemnicy.
I dlatego Hauken ucieszył się bardzo, gdyż woźny zaanonsował radcę policji.
— Prosić, — rozkazał krótko i wyszedł na spotkanie podwładnego.