Strona:Aleksander Błażejowski - Walizka P. Z.pdf/149

Ta strona została uwierzytelniona.

— Podzielam pańskie zdanie, ale doprawdy chciałbym wiedzieć, jakie są rzeczywiste wyniki śledztwa.
— Niestety bardzo skromne, — powiedział z żalem Blindow. — To co dotychczas wiem, są raczej moje własne domysły i kombinacje, aniżeli pewniki. I tak przekonany jestem, że zbrodnię popełniono na tle politycznem. Baron Teitelberg, jak panu prezydentowi wiadomo, był mocno zaangażowany w „Truście P. Z.“
— Tak pan sądzi? Ale jaka mogła być rola barona w tym związku nawskroś politycznym?
— Zaraz wytłumaczę. „Trust P. Z.“ powstał pod egidą naszego rządu. Nie był on niczem innem, jak tylko sztabem generalnym dla prowadzenia wojny przeciw Polsce. Już same litery, „P. Z.“, to jest „Polens Zerstörung,“ tłumaczą jaki był cel „Trustu“. Istnienie „Trustu“ utrzymywane było w niesłychanej tajemnicy. Nawet szeregowi, którym polecano poszczególne funkcje, nie zdawali sobie sprawy z celów i całokształtu pracy. „Trust“ założono dlatego, ponieważ sprawa naszych tajnych organizacyj wojskowych nie dała się utrzymać w ścisłej tajemnicy i wywoływała rozliczne protesty w Warszawie, Paryżu i Genewie. Przecież o niczem nie mówiono nad Lemanem, jak tylko o twierdzach niemieckich na granicy Polski. Zdrajca prof. Foerster też nie mało ujawnił