Strona:Aleksander Błażejowski - Walizka P. Z.pdf/151

Ta strona została uwierzytelniona.

Co w niej było, wiedział tylko Teitelberg, ale ten wziął tajemnicę do grobu, — wiedział również ten, który walizkę ukradł. Na szczęście zbrodniarz nie posiada jeszcze całej tajemnicy. Czegoś mu jeszcze brakuje w rozwiązaniu zagadki, ale czego, — oczywiście nie wiem. I morderca dlatego krąży ustawicznie koło willi Teitelberga. I to uprawnia mnie do przypuszczeń, że tak walizka jak i zbrodniarz są jeszcze w Berlinie. Czy dziś jednak stąd nie znikną, niewiadomo.
— A Hauner?
— Ach, z Haunerem inna sprawa. Ten padł ofiarą swojej chciwości. Zakradł się przy pomocy swego klucza do gabinetu Teitelberga, poto jedynie, aby skraść pieniądze z kasy. Nie spodziewał się jednak, że spotka się tam z tajemniczym zbrodniarzem, który w innych celach wszedł do gabinetu. Gdy Hauner odrywał taflę w kasie pancernej i wyjmował pieniądze, wówczas tajemniczy zbrodniarz zaszedł go ztyłu i ostrym sztyletem pchnął go w tętnicę. Tragedja rozegrała się w cztery oczy w zamkniętym pokoju i to tak cicho, że domownicy słyszeli tylko szmer, który tłumaczyli sobie niedorzecznemi plotkami o krążeniu ducha barona Teitelberga. Przypuszczam, że Hauner został zamordowany jedynie tylko dlatego, że tajemniczy osobnik sądził, że kon-