Strona:Aleksander Błażejowski - Walizka P. Z.pdf/43

Ta strona została uwierzytelniona.

W dużym, wytwornie urządzonym gabinecie, pod portretem głowy państwa, generała Hindenburga, siedział przy biurku prezydent policji Hauken. Obok niego wsunął się w głęboki klubowy fotel jakiś siwy, starannie ubrany mężczyzna. Blindow złożył swemu szefowi chłodny ukłon.
— Pan prezydent wezwał mnie do siebie, — zaczął szorstko.
— Ośmieliłem się pana prosić, — poprawił Hauken. — Zmusiła mnie do tego bardzo ważna sprawa. Ale pozwoli pan, że najpierw przedstawię mu doktora Rauburga — podsekretarza stanu w ministerstwie spraw zagranicznych.
Siwy, starannie ubrany pan wstał z fotela i złożył głęboki ukłon. Blindow przypatrzył mu się badawczo.
Hauken wyciągnął pudło z cygarami, poczęstował obu gości cygarem hawańskiem, potem wskazał ręką miejsca w fotelach obok swego biurka.
— Ośmieliłem się pana radcę prosić w bardzo ważnej sprawie, — zaczął wolno szef policji. — Dorozumiewa się pan zapewne, że chodzi o sprawę tragicznej śmierci barona Teitelberga. O morderstwie tem mówi już całe miasto i niewątpliwie za godzinę wydadzą pisma nadzwyczajne dodatki. Ale ważniejsze jeszcze od interesowania się sprawą opinji naszego miasta, jest fakt, że