jęte), pominąwszy aryjskie już domy, drzwi i dwory; o przybudówkach, kleciach, sołach, gumnach, oborach, stogach, brogach ani wspominamy. I trudno nam rozejrzeć się należycie w tem bogactwie, powiekszonem na domiar obcymi przybyszami, izbami, chyżami, nie mówiąc o późnych komorach czy komnatach. Cóż dopiero, jeżeli zważyć wyprzedzające stałe domostwa stany, wieże i jaty (wszystko nazwy namiotów), albo całkiem zagadkowe nury i t. d., a usuwając najmylniejsze zbliżenia naszej ściany czyli sdzi (muru, por. zduna-garncarza, więc lepionej z gliny) z niem. Stein, gdy nasze słowo nie z kamieniem, lecz z sienią w jedynym pewnym związku. Również nie mogę się zgodzić na wywody N. co do pieca, który łączy z izbą: utrzymuje pochodzenie pieca germańsko-rzymskie; niem. Stube (pierwotnie łaźnia) z piecem, co od Rzymian wyszła, dostała się do Słowian, sąsiadujących z Niemcami nad Łabą i Dunajem w V wieku po Chr. i przyjęła się tak dobrze, że już w jakim IX wieku i do Rusi dotarła. Na to niema zgody, piec jest słowo prasłowiańskie, izba pożyczka i o ich spółczesności nie może być mowy. Nierównie więcej trafia mi do przekonania twierdzenie Rhamma, że piec to rzecz prasłowiańska, zupełnie Niemcom obca, co tylko nad wolnem ogniskiem, nad którem wisiał kocieł (tego nazwę Słowianie od Niemców, ci od Rzymian przejęli), przesiadywali. Rozstrzygnięcia tych pytań należałoby w pierwszym rzędzie od archeologji oczekiwać, ale do tego zdaje się droga jeszcze daleka. Cały rozdział bogato ilustrowany, liczne plany i zdjęcia ułatwiają zrozumienie materji dosyć zawiłej, bo u Słowian na Bałkanie, w Alpach i t. d. spotykają się wszelkie możliwe typy. Oto króciutkie streszczenie tomu o 900 stronicach wielkiego formatu!
Z następnego tomu wyszła tylko część pierwsza, Mitologja, (bo następnej, o prawie, prof. Kadlec dotąd jeszcze nie napisał) na 300 stronicach; z nią sprawię się jak najkrócej, bom przeciw niej wydał osobne rozprawy, Mitologję Słowiańską i Mitologję Polską, więc powtarzać się nie myślę. Wyliczę dla zupełności tytuły podrozdziałów: I Źródła; II Demonologja słowiańska (niby niższa, kult przodków, losy zwierząt, uduchowienie zjawisk przyrody); III Teologja słowiańska (wyższa, kult bogów ruskich i nadłabskich). IV Kulty pogańskie (świątynie, posągi, kapłani, uroczystości); V Chrześcijaństwo i zanik pogaństwa; w dodatkach przegląd dzieł i opis świątyni Świętowitowej w Arkonie. Główne
Strona:Aleksander Brückner-Starożytności słowiańskie.djvu/10
Ta strona została uwierzytelniona.