faktu, że Goci dla tańcu przyswoili sobie nasze pląsać, co tylko odmianą klaskania było: przeciw mieczowemu wojennemu tańcu młodzieży germańskiej koło słowiańskie dziewczęta stanowiły. Nie rozstrzyga, czy pierwotni Słowianie uprawiali pieśni epiczne (niby w rodzaju serbskich i ruskich bylin albo dum małoruskich), ale żeby kiedykolwiek Słowianie zachodni pieśń epiczną znali, temu bym zaprzeczył kategorycznie; nigdzie najmniejszej o tem wzmianki! Obszerniej prawi tylko o narzędziach muzycznych na podstawie dawnych minjatur i słownictwa, gdzie znowu niejedno pomylone; dudy z pewnością nie ze wschodu wyszły, trąba zato zdradza swem brzmieniem acz dawny, ale obcy początek (w rogi dął a w piszczele piskał Słowianin) i o organach wspominać nie bardzo wypadało; tym więcej o gęślach i strunach, na których gędzono i brząkano; smyczek jednak rzecz późniejsza, obcego początku (w Europie nie przed VIII wiekiem; smyczkiem dawna Ruś grającego nazywała, łuczkiem narzędzie jego). Runy słowiańskie słusznie odrzuca i kończy rzecz podziałem pór roku na krótsze odstępy wedle zajęć gospodarskich albo zjawisk przyrody nazywane.
Ostatni rozdział, czternasty (str. 753—782), charakteryzuje ogółem słowiaństwo, głównie w przeciwieństwie do germaństwa; dawne idyle romantyczne a raczej Herderowe jeszcze słusznie usuwa, ale poza ogólniki i zewnętrzne powiedziałbym okazy (gościnności, męstwa, uważania starców i rodziców, miłości swobody) nie wychodzi. Kończy silnym naciskiem na odwieczną dwójdzielność słowiańską, na ich zachodni i wschodni świat kulturalny, sprzeczność, której nic nie przemoże; wylicza poprzednio wszelkie wpływy obce, jakie u Słowian kolejno występywały. „Już na końcu doby pogańskiej nie była kultura słowiańska jednolitą, a o jakiejś osobliwszej kulturze słowiańskiej przed przyjęciem chrześcijaństwa nie może być mowy, taksamo jak nie można mówić o jednocie rasowej albo narodowej.“ Zachodni Słowianie ciążyli już wtedy ku zachodowi, dnieprowscy podlegali wpływom czarnomorskim, fińskim, nordyjskim.
Luźne tomy i rozdziały wielkiego dzieła nie wszystkie równej wartości, np. w części historycznej właśnie Zachodnia Słowiańszczyzna najmniej opracowana wszechstronnie; to znowu pytania czysto filologiczne (np. o pokrewieństwie wzajemnem języków słowiańskich) niepotrzebnie szeroko omawiane; to wkońcu w ciągu
Strona:Aleksander Brückner-Starożytności słowiańskie.djvu/14
Ta strona została uwierzytelniona.