Strona:Aleksander Brückner - Średniowieczna proza polska.djvu/12

Ta strona została skorygowana.

rej jeszcze Orzechowski twierdził, że za dziadów naszych (t. j. w w. XV) było szlachcicowi sromotą umieć po łacinie; że zaś po łacinie były spisane „prawa“, więc prawująca się szlachta mazowiecka i ruska (dla której statut wiślicki stosunkowo od niedawna prawomocnym się stawał) nie mogła się obchodzić bez ich przekładu. Takie same względy, całkiem praktyczne, wymogły, że tłumaczono artykuły prawa niemieckiego, miejskiego, „Magdeburgji“, i prejudykaty (wyroki, wedle których się stosowano) sądownictwa ławniczego. Więc i formuły przysiąg urzędniczych tłumaczono na polskie. Ależ poza te ścisłe granice nie wykraczano; całkiem wyjątkowo przetłumaczono n. p. dla szlachty sejmującej pamflet dominikana Falkenberga w r. 1419 (z powodu sporów z Zakonem). Zresztą zapisywano wszystko, dyplomy, dokumenty, wywody procesowe, testamenty i t. d. tylko po łacinie, chociaż nieraz ktoś, może raczej z ciekawości niż z potrzeby istotnej, zaopatrywał podobne teksty łacińskie, skargi i t. p. w przekład polski międzyrządkowy — „glosował“ je. W tej praktyce łacińskiej stworzono tylko jeden wyłom: przysięgi w sprawach spornych nie można było inaczej wykonać, jak w języku zrozumiałym, a więc nie po łacinie, i pisarz sądowy wciągał w swe akty łacińskie brzmienie przysięgi, t. zw. rotę, tylko po polsku, i takich to rot zachowało się od końca XIV w. tysiącami, co obojętne dla literatury, nie obojętne dla dziejów językowych; dziwaczna, haniebna pisownia tych rot dowodzi najlepiej, jak mało otrzaskany z pismem polskiem bywał pisarz sądowy. I w prywatnej korespondencji przeważała łacina; są jednak listy zmyślone, n. p. miłosne, gdzie żacy zalecali się pannom i nawzajem od nich (t. j. raczej w ich imieniu niby) odbierali zapewnienia przyjaźni. Poza tem prozy świeckiej nie było, — nie było kronik polskich ani dziejów starożytnych (n. p. historji o Troi albo o Aleksandrze Macedońskim, historyj t. zw. rzymskich i innych zbiorów nowelistycznych); co jest, należy już do wieku XVI, więc tego nie uwzględniamy.