Strona:Aleksander Brückner - Średniowieczna proza polska.djvu/17

Ta strona została przepisana.
I
KAZANIA ŚWIĘTOKRZYSKIE

Czoło prozy polskiej zajęły resztki poszytu pergaminowego z krótkiemi kazaniami łacińsko-polskiemi na celniejsze święta doroczne. Jest to jedyny staropolski pomnik; wszystkie inne, nie wyłączając psałterza ani kazań gnieźnieńskich, są niby nowopolskie, bo właśnie na wiek XIII przypada pierwszy przełom w języku, jego zmodernizowanie. Język kazań świętokrzyskich, to język Bolesławów krakowskich i Przemysłów wielkopolskich, jedyny tegoż ślad wyraźny; na tem polega walne ich znaczenie i już dlatego należało z nich obszerniejsze przytoczyć wyjątki. Zabytek sam, niedatowany, przechował się w późnym odpisie, sporządzonym w latach Kazimierza W.; o wieku jego daje jedyną wskazówkę cytat dosłowny z Złotego Legendy Jakóba de Voragine (z drugiej połowy XIII w.), więc oryginał napisał najpóźniej na początku XIV w. człowiek starszy, choćby 50-letni, który językiem tkwił całkiem jeszcze w XIII w.; również stara jego pisownia, bo takiej tylko wieki XII i XIII używały. Kazania pisane we dwu językach, łacińskim i polskim naprzemiany, co samo starożytności ich dowodzi. Dajemy poniżej wyłącznie tekst polski.
Autor tych kazań nierównie wyżej stoi, niż autor późniejszych kazań gnieźnieńskich; dba gorliwiej o obrok duchowny, nie plecie bajek, jest bardziej oczytany, powołuje literaturę zachodnią, wiersz Helinanda o śmierci i Legendę Złotą, Moralia św. Grzegorza i Pseudo-Augustyna; naiwności gnieźnieńskiego kaznodziei unika, chociaż obaj z tej samej szkoły wyszli, treść kazań systematycznie dzielą i podziałów sumiennie przestrzegają; ton kazań gnieźnień-