Przepiwszy substancyą utracyus, co mu
Ojciec odumarł, nie miał prócz jednego domu
Na pustéj roli, którą Berdechowem zowie —
Zkąd i dziś modę wzięli utracyusowie i t. d.
Poprawiamy również mylny wywód przysłowia: żyda grzebie (chowa się z winą jakąś) lub żyda na się grzebie (wydaje siebie samego), nadzwyczaj częstego w XVI i XVII wieku, np. właśnie w „Moraliach“ Potockiego; przysłowie wzięte nie od starego Tobiasza, grzebiącego potajemnie żydów wbrew zakazowi królewskiemu, jak powszechnie tłumaczą, raczéj z niepewności dróg polskich, na których właśnie żydów rozbijano i zabijano, a srogości sądów wojewodzińskich, które za zabójcą dla znanych względów ściśle śledziły; często téż wspomina o tém Potocki, np. w przypowieści „Żyda gdzieś rozbił:“
Rozbije (kto w lesie) abo odrze mizernego żydka,
Garść pieprzu i barania skórka — korzyść wszytka.
Drugi napastwiwszy się i żywot wydziera
Bezbronnemu — gorsza ich od zajęczéj biera (los),
Bo choć nie zdole bronić, wżdy zając ucieka,
Biedny człek, cierpiąc starą, nowéj krzywdy czeka i t. d.
Energiczny i malowniczy styl Potockiego, bez wszelkiéj finezyi przebierającéj między słowami lub obrazami, lubuje się w zwrotach przysłowiowych; ztąd nieskończone ich mnóstwo u niego, przytoczymy chyba jeszcze jeden przykład takiéj dosadności stylowéj; mówiąc o próżnych wysiłkach, by naturę przełamać, wyraża się:
Wodę tłucze w moździerzu, piwo z sieczki warzy,
Siano włóci, — lecz darmo, nic mu się nie darzy....
Chłopu kradzieży, grania zabronić kosterze?
Paskudnéj żenie gachów, z Grekiem wniść w przymierze,
Księdza łakomstwa, kufla oduczyć pijaka,
Łgarza zrobić prawdziwym, politykiem żaka,
Żyda szczodrym, choćbyś go wsadził i do stępy,
Nie przełomisz natury, złym nałogiem tępy.
Rychlejbyś wilka orać, psa nauczył gadać,
Wielbłąda pląsać, Włocha polskich wierszów składać i t. d.
Krótki ten wybór, zdradzający, nie wyczerpujący obfitości materyału, kończymy opowiadaniem poety, w którém kilka innych przysłów trafne znalazło zastosowanie: