Strona:Aleksander Dumas-Trzej muszkieterowie-tom 1.djvu/244

Ta strona została uwierzytelniona.

Człowiek ten, zapomniany, nieznany, zamieszany w tłumie, zalegającym jedno z wejść do sali, przypatrywał się stamtąd scenie, zrozumiałej dla czterech jedynie osób: króla, królowej, jego eminencji i dla niego.
Królowa powróciła do swego pokoju, d‘Artagnan zaś gotował się do odejścia, gdy uczuł na ramieniu lekkie dotknięcie.
Obejrzał się i spostrzegł młodą kobietę, dającą mu znak, aby szedł za nią.
Twarz jej była ukryta pod czarną aksamitną maską, lecz pomimo tej ostrożności, przedsięwziętej raczej dla innych, niż dla niego, poznał odrazu zwykłą przewodniczkę swoją, zręczną i dowcipną panią Bonacieux.
W przeddzień zaledwie spojrzeć na siebie mogli w loży szwajcara Germana, dokąd d‘Artagnan wywołać ją kazał.
Jej zaś tak śpieszno było zanieść królowej dobrą nowinę o szczęśliwym powrocie wysłańca, iż kochankowie zaledwie słów parę zamienić z sobą zdołali.
Udał się więc d‘Artagnan za panią Bonacieux, podniecony dwoistem uczuciem, miłości i ciekawości.
Przez całą drogę, w miarę jak korytarze coraz bezludniejsze się stawały, d‘Artagnan chciał ją pochwycić, zatrzymać, bodaj chwilę na nią popatrzyć; lecz, jak ptaszyna lekka, wymykała mu się z rąk, a gdy przemówić chciał do niej, z wyrazem rozkazującym, a pełnym wdzięku kładła mu na usta paluszek, co przypominało, iż jest pod panowaniem tej, której winien ślepe posłuszeństwo, a która nie pozwalała ani trochę się zbliżyć.
Nareszcie po paru minutach kołowania, otworzyła drzwi i wprowadziła młodzieńca do zupełnie ciemnego gabinetu. Dając mu nowy znak milczenia, otworzyła ukryte za draperją drzwi drugie, przez które wpadło światło jaskrawe, i zniknęła.
D‘Artagnan stał nieruchomy przez chwilę, zadając sobie pytanie, gdzie się znajduje, lecz wkrótce promyk światła, wpadający do pokoju, a z nim ciepłe i wonne powietrze, które go owiało, rozmowa kilku kobiet, odzywających się z szacunkiem i elegancją zarazem, po kilkakroć powtórzone słowo „Królewska mość“, dowiodły mu jasno, iż znajduje się w gabinecie, przytykającym do pokoju królowej.