Ta strona została uwierzytelniona.
cze — wołały. Przybiegły do kołyski, ale radość ich przeszła w rozpacz gwałtowną, na widok co się stało z tem zachwycającem dzieckiem.
Zamiast owej białej i różowej twarzyczki, małej złotowłosej główki, leżała w kołysce ogromna głowa osadzona na pokrzywionem ciele. Oczy wystawały z głowy zielone, martwe i obłędne. Usta od ucha do ucha, podbródek zaś okrył się baweł-