Strona:Aleksander Dumas - Historja Dziadka do Orzechów.djvu/113

Ta strona została uwierzytelniona.

niewierani, że musieli wymienić swe nazwiska aby ich poznano.

Troskliwy ojciec zrazu ucieszył się, w przekonaniu, że wracają z orzechem Krakatukiem, ale wkrótce poznał swą omyłkę, gdy mechanik padł mu do nóg i wyznał, że pomimo najsumienniejszych poszukiwań, wrócili z próżnemi rękami.

Choć nieco popędliwy monarcha serce miał miłosierne, zamienił mechanikowi karę śmierci na wieczne więzienie. Astronoma zaś wygnał z kraju.
Ponieważ jednak brakowało jeszcze trzech dni do udzielonego im terminu, uprosił mechanik, aby przed rozpoczęciem kary mógł jeszcze odwiedzić rodzinę w Norymberdzie.