rantem Pięknoszem z Norymbergi. Został on królem lalek, jak to astrolog przepowiedział, i trwa w otwartej a zaciętej wojnie z Mysikrólem. Powiedz mi tylko, dlaczego nie przyszedłeś mu w pomoc, kiedyś udawał sowę, siedząc na zegarze. I teraz dlaczego opuściłeś go zupełnie?
Głośny śmiech całego towarzystwa przerwał jej mowę.
— Także coś! — krzyknął Staś — co ona wygaduje!
— Co ta dziewczynka wyplata za brednie? — rzekł ojciec chrzestny.
— Zbyt żywą ma wyobraźnię — odparła matka — wszystko to są jeszcze pozostałości gorączkowych przywidzeń.
— Najlepszy dowód tego — rzekł Staś — iż opowiada, jakoby moje huzary uciekły z placu boju, co nie może być prawdą!
Ale ojciec chrzestny uśmiechając się wziął Marynię na kolana i rzekł do niej łagodnie: