Ta strona została uwierzytelniona.
— Jesteśmy w lasku choinek Bożego Narodzenia — odpowiedział dziadek — tutaj przychodzą po drzewka, na których przedtem Dziecię Jezus zawiesza swoje dary.
— Czy nie moglibyśmy zatrzymać się dłużej? Tak tu jest miło i wszystko tak pachnie!
Natychmiast dziadek klasnął w dłonie, a z lasku powychodzili pasterze i pasterki, delikatni jak z cukru. Przynieśli śliczne krzesełko czekoladowe i zaprosili Marynię, żeby usiadła. Zaledwie to uczyniła, pasterze i pasterki, strzelcy i ogrodniczki stanęli w pozycji i zaczęli tańczyć prześliczny balet