Ta strona została uwierzytelniona.
Po upływie roku, przybył narzeczony po swoją pannę małym powozem z perłowej macicy, wysadzanym złotem i srebrem, zaprzężonym końmi wielkości baranków, i zawiózł Marynię do marcypanowego pałacu, gdzie kapelan zamkowy udzielił im ślubu, a dwadzieścia tysięcy lalek w najwspanialszych strojach tańcowało na weselu.
Marynia jest dotąd królową tego pięknego królestwa, w którem są laski choinek gwiazdkowych, rzeki oranżady, limoniady i esencji różanej, pałace cukrowe i mnóstwo innych cudnych rzeczy, którym się nigdy dosyć napatrzyć nie można.