Strona:Aleksander Fredro - Piczomira, królowa Branlomanii.djvu/37

Ta strona została uwierzytelniona.
(Klitorys nachyla głowę Srakotłuki i zarzuca spodnicę: gdy ta raka staje, Klitorys prawą rękę opiera o gołą dupę a lewą w górę podnosi. Wszystkie kobiety tymczasem stają raka a mężczyźni dobywają sterczące chuje).

KLITORYS: Pryapie! Jebowładny Panie! Nasz Patronie!
Zachowaj naród w swojej sprężystej obronie,
Daj małżonka królowej niezgiętego męstwa,
Któryby ją mógł jebać w miarę dostojeństwa.
Daj nam siły lubieżnej, siły nie wzruszonej
Na obronę ustawy kraju i korony.
Napełń kurew schlustanych pizdy nowym żarem
I nachylone kuśki pod wieku ciężarem
Twą niewzruszoną władzą wyciągnij do góry
I, aby wiecznie stały, zmień dzieło natury;
Kiwnij pytą łaskawie, pstrzyknij raz obficie
Na znak, że błogosławisz marne nasze życie
I przyjmij dobrotliwie, najdzielniejszy panie,
Jako hołd naszej cześci pokorne jebanie.

(Daje znak, bębny biją generalmarsz, za powtórnym znakiem przestają; po krótkiem milczeniu).

Narodzie jeb się!
SRAKOTŁUKA (ze skruchą, wznosząc oczy do góry): Przyjmij w ofierze mą szparę!
KLITORYS (ze skruchą): Przyjmuję ją, zatykam i pełnię ofiarę.

WSZYSTKIE KOBIETY (ze skruchą:)

Na cześć Pryapa przyjmij w ofierze mą szparę.
WSZYSCY MĘŻCZYŹNI (ze skruchą): Przyjmuję ją, zatykam i pełnię ofiarę.

(Tu w głębokiem milczeniu, oznaczającym skruchę, naród się jebie przy oddalonej muzyce dętych instrumentów. Szpiczak na tronie paluszkuje królowę. Po skończeniu stają w swoje rzędy, a bębny biją werble).

PICZOMIRA: Zwykłą ucztę rocznicy odłożyć wypada,
Gdyż śmiały Brandalezyusz walkę zapowiada.
Zwycięstwo niech dziś będzie świetnością obchodu.

(Schodzi z tronu, niewiasta z pospólstwa zastępuje jej drogę i klęka).

NIEWIASTA: Piczomiro, królowo i matko narodu!
Do nóg twoich rzucona, skargi me zanoszę
I o sprawiedliwość wyroku cię proszę.
Chciej pani nie odtrącać nieszczęsnej sieroty!
PICZOMIRA: Wstań, mów śmiało, co żądasz, ulżyj swej tęsknoty!
Czy ojca utraciłaś, czy matkę kochaną?
Czy twe dzieci na karę jakową skazano?
Czy jedna nie używasz wolności kobiety?
Czyś majątek straciła?
NIEWIASTA: Ach gorzej niestety!