Strona:Aleksander Fredro - Piczomira, królowa Branlomanii.djvu/42

Ta strona została uwierzytelniona.

Długosray z okropnymi swymi bzdominami
Obejmie bliski gaik z swymi kędziorami.
Sprężykus, wódz prawiczek, szaniec przedmostowy
I Pizdro z saperami bastyon południowy
Usilnie bronić będą w nieprzerwanym rzędzie
Gdyż na nich szturm najpewniej wymierzonym będzie,
Dziorbimbas z liczną rotą, co bitna w nahaje.
Niech na wzgórkach Pierdela tęgi odpór daje.
Korpus zaś z kurew starych na prędcę złożony
Pod wodzą Ciężkosrania w odwód przeznaczony

(Słychać trąby i bębny).

Chodźmy bracia, już trąba do boju nas wzywa
Wkrótce pierzchnie Chujawów gromada trwożliwa
A my, otarłszy czoło z szlachetnego znoju,
Będziem jebać przyjemnie wśród szczęścia pokoju. (Wychodzą).

KONIEC AKTU DRUGIEGO.