Strona:Aleksander Fredro - Sztuka obłapiania.djvu/31

Ta strona została uwierzytelniona.

Półdupki pełne, jak gdyby toczone,

50 
Łydki tęgiemi żyłami plecione,

W kroku narzędzie, choć go ręka tłoczy,
Bezwolnie ściąga niewiniątek oczy.
Są to najpierwsze trwałości zasady,
Przy nich potrzebne doświadczenia rady!

55 
Niechaj twa kuśka, chcąc być bez przywary,

Cali dwanaście dobrej trzyma miary.
Od urojenia[1] powinna być wolna.
Po-cóż ma myśl ją podnosić swawolna?
To miękkohuja chwalby jest przyczyna.

60 
Gdy mu wiatr nadmie lub spełni uryna,

Pokazać pytkę w dowód oczywisty,
Jak jeszcze tęgi i jak zamaszysty.
Ale gdy jesteś bliski już rozprawy,
Niechaj cię nagle wzruszy ogień żwawy,

65 
I niepotrzebny kobiecej pomocy

Bindę[2] postawi w jeborodnej mocy.
Jako cięciwa od baszkirskiej[3] dłoni,
Silno ciągnięty twardy łuk nakłoni,
Gdy już grot ostry w powietrze wyrzuci,

70 
I w miejsce pędem niezocznym powróci,

Siłą rozchwiana spokojnie nie staje,
Chwilę się trzęsie i dźwięki wydaje —
Tak to potężnie wyprężona kucha[4]
Ręką swawolną ciągnięta od brzucha,

75 
Puszczona... uciąć powinna z łoskotem,

A pępek tylnym odezwać się grzmotem.

Przy dupie twarde, niezbyt wielkie gały,
Niech się trzymają jak muszla u skały.
Na tym kolorze niemałe zalety

80 
(Przynajmniej wierzyć tak każą kobiety).
  1. Błąd rozszerzenia cite: Błąd w składni znacznika <ref>; brak tekstu w przypisie o nazwie ref2
  2. Błąd rozszerzenia cite: Błąd w składni znacznika <ref>; brak tekstu w przypisie o nazwie ref3
  3. Błąd rozszerzenia cite: Błąd w składni znacznika <ref>; brak tekstu w przypisie o nazwie ref4
  4. Błąd rozszerzenia cite: Błąd w składni znacznika <ref>; brak tekstu w przypisie o nazwie ref5