Strona:Aleksander Głowacki - O odkryciach i wynalazkach.djvu/25

Ta strona została uwierzytelniona.

z czasem jednak znaleźli się i tacy, którzy poczęli, tafle szklane gładkie, szlifować na wypukłe soczewki i wyrabiać właściwe okulary.
Sztuka szlifowania okularów znaną już była prawie przed 600 laty. W paręset lat późniéj, dzieci pewnego szlifierza okularów, bawiąc się szkłami, ustawiły jedno przed drugiem i przekonały się, że przez dwa szkła powiększające lepiéj widać niż przez jedno. Zawiadomiły o tem dziwnem zdarzeniu ojca, który począł wyrabiać rurki z dwoma szkłami powiększającemi i sprzedawał je jako zabawkę. Galileusz wielki, mędrzec włoski, dowiedziawszy się o owéj zabawce, użył jéj w innym celu i zbudował pierwszą lunetę.
I ten przykład pokazuje nam, że uwaga niby za rękę prowadzi człowieka do wynalazków. Z tego również przykładu mogliśmy się przekonać o prawdzie stopniowości w rozwoju wynalazków, a nadewszystko o tem, że ukształcenie potęguje pomysłowość człowieka. Prosty szlifierz, z dwu szkieł powiększających zrobił zabawkę, — Galileusz zaś, jeden z najuczeńszych ludzi swego czasu zrobił lunetę. O ile rozum Galileusza był wyższy od rozumu rzemieślnika, o tyle i wynalazek lunety jest wyższy od wynalazku zabawki.
Tak tedy w drugiéj, najważniejszéj części naszego wykładu, dowiedzieliśmy się dwu rzeczy. Najprzód tego, że odkrycia i wynalazki nie spadają niewiadomo zkąd na ziemię, ale że są rezultatem pracy ludzkiéj. Pobudkę do téj pracy stanowią potrzeby, a zaś drogę do nowych odkryć i wynalazków wskazuje nam uwaga, pilne przypatrywanie się temu co się dokoła nas dzieje. Jednakże człowiek, który chce zrobić coś nowego, powinien nie tylko uważać: powinien on uczyć się czyli dowiadywać o tem co in-