Strona:Aleksander Janowski - Kochaj Kościuszkę!.djvu/21

Ta strona została uwierzytelniona.

bez której człowiek żyć wcale nie może.
Może was zadziwi, że zwłaszcza teraz, w 1917 roku, tak dużo mówi się o Kościuszce? Bo teraz obchodzimy jego wspomnienie, bo właśnie sto lat temu, 15 października 1817 roku, umarł ten wielki ukochany nasz bohater.
Umarł nie w Polsce, lecz daleko, w Szwajcarji, gdzie za rodzinną swoją ziemią tęsknił.

Tam, w Szwajcarów wolnej ziemi,
Zył Kościuszko długie lata
I obracał tęskne oczy,
Gdzie rodzinna jego chata.

Aż gdy poczuł, że śmierć blizko,
Ujął w ręce miecz swój dumny
I rzekł: „Walczył w świętej sprawie,
Włóżcież ze mną go do trumny!“

I na północ spojrzał rzewnie,
Twarz mu blaskiem się zajęła,
I konając, wyrzekł z mocą:
„Jeszcze Polska nie zginęła!“