Strona:Aleksander Kuprin - Jama T. 1.djvu/50

Ta strona została przepisana.

sądząc z tego, wywnioskował, iż jest ona najbardziej rozpieszczoną w całym zakładzie, przyzwyczajoną do tego, by goście wydawalil na nią więcej pieniędzy, niż na inne. Obarczony liczną rodziną pedagog należał do ludzi oszczędnych: do oszczędności tych zmuszały go prócz tego zwiększone wydatki na wyniszczoną — wskutek zbyt wielkich jego wymagań — żonę, cierpiącą na różne choroby kobiece. Udzielał on lekcji języka niemieckiego w instytucie i gimnazjum żeńskiem i żył wciąż w stanie jakiegoś lubieżnego i tajemniczego podniecenia; nieposkrąmioną żądzę utrzymywał jako tako na wodzy jedynie tylko, dzięki swej niemieckiej wytrzymałości, skąpstwu, i tchórzliwej obawie przed następstwami. Kilka razy jednak do roku, drogą niesłychanych ofiar, udawało mu się okroić ze swego nędznego budżetu od pięciu do dziesięciu rubli; w tym celu odmawiał sobie wieczorami ulubionego kufelka piwa i oszczędzał na tramwajach, przebywając piechotą olbrzymie przestrzenie w mieście. Pieniądze te wydawał na kobiety, a wydawał je powoli, starając się możliwie najtaniej, osiągnąć największą sunę uciech i przedłużyć, o ile możebne, godziny rozkoszy. Za pieniądze swe pragnął osiągnąć bardzo wiele to co jest prawie niemożliwem do osiągnięcia; jego niemiecka, pełna sentymentu dusza, łaknęła tęsknie, aby wybrana przezeń kobieta była obrazem jasnowłosej Gretchen, porywała niewinnością, zalęknieniem i poezją; równocześnie jednak chciał i żądał, by pieszczoty jego wprowadzały tą kobietę w stan zachwytu, dreszczów i rozkosznego omdlenia.
Tego samego domagali się zresztą wszyscy mężczyźni — nawet najniedołężniejsi, najpotworniejsi, najbardziej pokręceni i niemocni mężczyźni;