Strona:Aleksander Kuprin - Jama T. 1.djvu/61

Ta strona została przepisana.

przysługi, a od czasu do czasu kupują piwo i wódkę.
Po upływie pewnego czasu do sali wkroczyło towarzystwo fryzjerów, którzy w tym dniu wolni byli od zajęć. Zachowywali się oni krzykliwie i wesoło, lecz nawet i tutaj w domu publicznym nie przerywali rozmowy o swych drobnych porachunkach, legalnych i nielegalnych dochodach, wreszcie o swych pryncypałach i ich małżonkach. Byli to ludzie zdeprawowani, blagierzy, rokujący wielkie nadzieje na przyszłość, zdecydowani więc naprzykład pójść na utrzymanie do jakiejś hrabiny, o ile zdarzy się właściwa sposobność. Chcieli oni za swój ciężko zapracowany grosz użyć jaknajwięcej przyjemności i dlatego postanowili odwiedzić kolejno wszystkie domy publiczne z wyjątkiem zakładu Treppla, który krępował ich nazbyt swym szykiem i elegancją.
Po przbyciu na salę zamówili przedewszystkiem kadryla i puścili się w pląsy; ze szczególnym upodobaniem tańczyli piątą figurę, w której kawalerowie występują solo, z wdziękiem prawdziwych paryżan, trzymając nawet palce w dziurkach od kamizelek. Nie chcieli jednak dokonać wyboru dziewcząt i odeszli, obiecując, że wrócą, gdy ukończą przegląd wszystkich domów publicznych.
Następnie przychodzili wciąż i odchodzili przeróżni wykrygowani urzędnicy w lakierkach, studenci i oficerowie, którzy zarówno w oczach właścicielki, jak i wszystkich gości, starali się zachować godność i powagę. W sali zapanował taki gwar i ciżba, iż nikt nie czuł się tu skrępowanym. Przyszedł także kochanek Sońki — Ster, który przybywał tu niemal codziennie; przesiadywał on obok swej ukochanej całemi godzinami, spoglądając na