dość oryginalny jak na studenta. Podczas gdy ogół kolegów zajmował się naprzemian polityką, miłością, teatrem i cokolwiek nauką, Ramzes poświęcał się całkowicie badaniu najrozmaitszych skarg sądowych, wynikających z powództwa cywilnego starał się on zapoznać dokładnie ze wszelkiemi subtelnościami i kruczkami najciekawszych procesów majątkowych, rodzinnych, włościańskich i t. p.; studjował pilnie motywy wyroków, ogłaszanych przez senat w sprawach kasacyjnych. Przez rok — bynajmniej nie z potrzeby — pracował w charakterze dependenta u notarjusza, w następnym znów roku był sekretarzem u sędziego pokoju: w ubiegłym roku, będąc na ostatnim kursie prawa, prowadził w miejscowym organie kronikę z posiedzeń rady miejskiej i zajmował skromną godność pomocnika sekretarza w zarządzie syndykatu cukrowników. Gdy syndykat ten wystąpił z głośnym procesem przeciw jednemu ze swych członków, który, wbrew umowie, sprzedał nadmiar wyprodukowanego przez siebie cukru, Ramzes z góry przewidział decyzję i motywy, jakie w sprawie tej wyda senat: przewidywania te nie zawiodły go istotnie.
Mimo stosunkowo młodych lat, z opinją Ramzesa liczyli się dość znani prawnicy, udając zresztą, że nie przywiązuje do niej zbyt wielkiej wagi. Bliżsi znajomi Ramzesa nie wątpili ani na chwilę, że Ramzes zrobi w życiu karjerę; sam Ramzes zresztą miał przeświadczenie, iż zanim dojdzie do 35 roku życia zdoła jako adwokat cywilista zarobić wyłącznie praktyką miljon rubli. Koledzy wybierali go niejednokrotnie na przewodniczącego wieców i starostę studenckiego: Ramzes jednak wymawiał się od honorów tych, tłumacząc decyzję
Strona:Aleksander Kuprin - Jama T. 1.djvu/73
Ta strona została przepisana.