Strona:Aleksander Kuprin - Jama T. 2.djvu/79

Ta strona została przepisana.

tutki, że do obu książeczek wpisywane są wszelkie wpływy i wydatki, że według umowy prostytutka otrzymuje jedzenie, opał, światło, bieliznę na pościel, łaźnię i t. p. i za to płaci gospodyni w żadnym razie nie więcej, dwóch trzecich swego zarobku, za pozostałe zaś pieniądze obowiązana jest ubierać się czysto i przyzwoicie i posiadać nie mniej dwóch sukien do wyjścia. Dalej wzmankowano o tem, że rozrachunek odbywa się przy pomocy marek, które gospodyni wydaje prostytutce po otrzymaniu od niej pieniędzy i że rachunek zamykany jest w końcu każdego miesiąca. I wreszcie, że prostytutka w każdym czasie może opuścić dom rozpusty, nawet gdyby pozotawiła- dług, który jednak ma obowiązek zapłacić na zasadach ogólnych praw cywilnych.
Lichonin ukazał palcem na ostatni punkt i obracając tekst książeczki do gospodyni, powiedział uroczyście:
— Aha, widzi pani: ma prawo opuścić dom w każdej chwili, a więc może w każdej chwili porzucić waszą haniebną jaskinię, wasze przeklęte gniazdo gwałtu, podłości, rozpusty, w którym wy... zatrajkotał Lichonin, ale gospodyni spokojnie przerwała mu:
— O! nie wątpię o tem. Niech odejdzie. Miech tylko zapłaci pieniądze.
— A weksle? Ona może wystawić weksle.
— Weksle? Po pierwsze jest analfabetką, a po drugie co warte są jej weksle? Tfu! i nic więcej. Niech wynajdzie sobie poręczyciela, któryby zasługiwał na zaufanie, wówczas nic nie mam przeciwko temu.
— Ale w przepisach nic nie powiedziano o poręczycielstwie.