O godzinie piątej poczęli się goście schodzić. Książę Wasyl Lwowicz przywiózł swą siostrę Ludmiłę Lwowną Durasow, dobrotliwą, milczącą i otyłą wdowę, także szwagra Mikołaja Mikołajewicza, słynną pianistkę Jenny Reiter — przyjaciółkę Wiery jeszcze z pensjonatu (obie wychowały się w „smolnym“ instytucie) i młodego, bogatego światowca, znanego w całem mieście pod przydomkiem Wasjuczok; był on bardzo lubiany w towarzystwie, dzięki swym talentom, gdyż jako śpiewak, deklamator i aranżer żywych obrazów, widowisk i dobroczynnych bazarów, umiał doskonale zabawiać towarzystwo. Wkrótce potem przyszedł mąż Anny, wraz z wice-gubernatorem Sekkiem i grubym profesorem Spichnikowem — ogromną, gładko ogoloną i szkaradną bryłą mięsa. Wreszcie przyjechał w wynajętej dorożce generał Anosow z dwoma oficerami. Pierwszy, pułkownik sztabowy Ponamarjow, szczupły, zgorżkniały, męczącą pracą biurową przedwcześnie zestarzały człowiek; drugi, porucznik huzarów