Strona:Aleksander Szczęsny - Baśnie Andersena.djvu/105

Ta strona została uwierzytelniona.

bach ludzie zapomnieli zupełnie. U-u-u-u, przelatuję — dodał wiatr.
I to była jego opowieść o Waldemarze Daa i jego córkach. Jeśli umiecie co lepszego, proszę bardzo — zakończył on i ucichł.
Poleciał widać dalej.