cowały bardzo usilnie, aby powetować stracony czas.
Minęło kilka lat... Z obu panienek wyrosły już dorosłe panny, i obie mają narzeczonych. Jeden z nich — to znany malarz, a drugi — nauczyciel. Wkrótce będzie ich ślub, poczem wszyscy razem wraz z panią Corradi mają zamieszkać w dawnym domku, gdzie oni mieszkali z ojcem.
Kilka dni temu p. Corradi dokonała kupna owego domku, a teraz przystępuje do odnowienia. Mama będzie mieszkała w dawnym swoim pokoju, którego okna wychodzą na milutki ogródek.
Narzeczeni Ani i Marysi postanowili zrobić mamie miłą niespodziankę: oto wyszukali dwa obrazy p. Corradiego i nabyli je. Tymczasem jednak obrazy te pozostają w ich kawalerskich mieszkaniach, kiedy jednak pokój mamy będzie już zupełnie gotowy, potajemnie dostaną się do niego i na ścianie powieszą oba obrazy. Toż to będzie dopiero wielka radość!
A może nie wiecie, że narzeczony Ani, malarz, jest dawnym uczniem Corradiego? Pamięta on dobrze szczęście domowe swego mistrza i ma nadzieję, że i im będzie z sobą również dobrze.
A znając Anię i Marysię, muszę was zapewnić, kochane dzieciaki, że tak będzie napewno.