Strona:Alessandro Manzoni - Narzeczeni 01.djvu/308

Ta strona została przepisana.

sprawa, jakto powiedziałem przed chwilą, powinna się skończyć tu pomiędzy nami dwoma, załatwić się natychmiast, rozstrzygnąć w cztery oczy, bo... nadawanie jéj rozgłosu... może wyjść na gorsze. Wasza wielebność wié przecież, jakto bywa nieraz, że lada drobnostka rośnie... rośnie... rośnie... Chcąc zbadać tę sprawę do gruntu, to albo się nigdy tego nie dokaże, albo powstanie stąd sto innych zawikłań. Przerwać ją zatém, umorzyć, wielebny ojcze, tak, tylko przerwać i umorzyć. Mój siostrzeniec jest młody, a ten zakonnik, z tego com słyszał, zachował jeszcze całą energię, wszystkie... wszystkie skłonności młodzieńczego wieku; do nas więc należy, do nas, których wiek sędziwy... niestety, ten wiek sędziwy!... wszak prawda, ojcze wielebny...
Gdybyż to kto mógł go widziéć wówczas! Było-to coś, jak kiedy na scenie, w najbardziéj patetyczném miejscu opery, naraz przez pomyłkę usuną przedwcześnie jakąś dekoracyę i przed oczyma widzów zjawia się śpiewak, który, zapomniawszy w téj chwili o całéj publiczności, śmieje się i rozmawia sobie w najlepsze z którym ze swych towarzyszów. Wyraz twarzy, cała postać, głos stryja hrabiego w chwili, gdy wymawiał owo; niestety! wszystko w nim było prawdziwe; znikł dyplomata, pozostał tylko człowiek, któremu naprawdę strasznie ciężył jego wiek sędziwy. Nie opłakiwał on jednak ani uciech młodości, ani wszystkiego tego, co jéj urok stanowi; dla niego były to fraszki dzieciństwa! Jego smutek wypływał z przyczyn daleko ważniejszych: miał on widoki na pewną posadę, wyniesienie się na którą okryłoby go jeszcze większą świetnością; lecz posada ta była dotychczas zajęta przez kogo innego, więc nieborak dręczył się niepomału obawą, czy mianowanie go na nią nie przyjdzie po niewczasie. Możemy być pewni, iż gdyby tylko dostał owę posadę, nie dbałby już wcale o swój wiek podeszły, niczegoby więcéj nie żądał i umarłby spokojny (o czém zresztą zapewnia każdy przed osiągnięciem jakiegoś upragnionego celu). Ale, wracajmy już do rozmowy, od któréj odbiegliśmy tak daleko.
— Do nas więc należy — ciągnął daléj hrabia — czuwać nad młodemi i naprawiać ich błędy. Na szczęście czas jeszcze po temu; rzecz ta nie stała się głośną, wszystko da się jeszcze naprawić, trzeba tylko słomę od ognia odsunąć. Nieraz przecie bywa, że człowiek, który na jedném stanowisku tylko szkodę przynosi, przeniesiony na inne, staje się bardzo nawet pożytecznym. Wasza wielebność potrafi niezawodnie wynaléść jakieś odpowiednie miejsce dla tego zakonnika, gdyż i ta pewna okoliczność mogłaby dać powód do podejrzeń... zwrócić uwagę... gorzéj byłoby, gdyby przyszedł rozkaz wysłania gdzieś ojca Krzysztofa; tak zaś posyłając go do jakiéjś dalszéj miejscowości, odrazu przecinamy obie te drażliwe