mowolnie, a niekiedy nie płacono go wcale. Gdy zgromadzenie prowincyonalne dolnej Normandyi objęło po intendencie sprawy administracyjne tego kraju, przekonało się, że od 20 lat już rząd nie płacił należności za zagarniętą w ten sposób ziemię, a dług jego dochodził w tej małej prowincyi do 250 tysięcy liwrów. Były to przeważnie grunta drobnych posiadaczy.
W wielu parafiach istniały dawniej kapitały przeznaczone na cele dobroczynne, z zapisów osób prywatnych. W ostatnich latach monarchii kapitały te rząd przywłaszczył sobie, oddając przeważnie na przytułki dla ubogich (hôpitaux); majątki zaś tych przytułków używano na cele, którychby zapewne nie aprobowali ich testatorowie. Tak edykt z r. 1790 upoważniał instytucye te do sprzedaży majątków zapisanych w różnym czasie, pod warunkiem wieczystego użytkowania i do oddania wartości skarbowi, który miał wypłacać procenty; nazywano to lepszym użytkiem dobroczynności przodków. Zapomniano przytem, że najłatwiejszym sposobem nauczania ludzi gwałcenia indywidualnych spraw żyjących, jest nie liczenie się z wolą umarłych.
Rekwizycye, przymusowa sprzedaż środków spożywczych, postanowienie ceny maksymalnej, są to wszystko środki używane przez rządy przedrewolucyjne. W lata głodowe administratorzy naznaczali ceny produktów spożywczych, a gdy włościanie nie przyjeżdżali na rynki, nakazywano to im pod grozą kary pieniężnej.
Najgorszy wpływ wychowawczy jednak wywierały pewne formy sądownictwa karnego w zastosowaniu do ludu. Ilekroć biedak miał do czynienia z państwem, spotykał się z sądem wyjątkowym, z sędziami uprzedzonymi, z pośpiesznym