zaledwie wystarczająca na jednę rodzinę, dzieli się między pięciorgiem lub sześciorgiem dzieci. Dzieci te i rodziny ich nie mogą się utrzymać z samej ziemi”. W kilka lat później Necker wspomina, że Francya ma mnóstwo drobnych właścicieli ziemskich. Toż samo znajdujemy w relacyi, zakomunikowanej jednemu z intendentów na kilka lat przed Rewolucyą.
Autor użył masę pracy, aby odtworzyć podział ziemi z czasów przedrewolucyjnych. Na podstawie list częściowo przechowanych, które według prawa 1790 r. prowadziły się dla kontroli podatku gruntowego, porównywając je z dzisiejszymi, przekonałem się, że ilość właścicieli ziemskich dosięgała już wówczas połowy, lub nawet dwóch trzecich obecnie istniejącej liczby. Jest to tembardziej znamienne, jeśli weźmiemy pod uwagę, że ludność Francyi wzrosła od owego czasu więcej niż o ćwierć.
Już wówczas namiętność kupowania ziemi ogarnęła była włościan.
„Ziemia sprzedaje się ustawicznie wyżej swej wartości, pisze jeden z najbystrzejszych obserwatorów ówczesnych, co świadczy o dążności wszystkich obywateli do zostania właścicielami. Wszystkie oszczędności klas niższych, które w innych krajach umieszczają się na procent, we Francyi przeznaczają się na kupowanie ziemi”.
Artur Young, podróżujący wówczas po Francyi, wprawiony jest w zdumienie rozległością własności chłopskiej. Twierdzi on, że połowa ziemi francuskiej należy do włościan.
Stan ten rzeczy był wyłączną cech Francyi. W Anglii byli wprawdzie włościanie właściciele ziemscy, lecz liczba ich ubywała. W Niemczech oddawna istniała w różnych częściach pewna ilość
Strona:Alexis de Tocqueville - Dawne rządy i rewolucya.djvu/28
Ta strona została uwierzytelniona.
26