Strona:Alexis de Tocqueville - Dawne rządy i rewolucya.djvu/52

Ta strona została uwierzytelniona.

nych, powstających z powodu podatków, policyi ruchu, zarządu dróg, żeglugi rzecznej i t. d. słowem wszystkie procesy, w których zainteresowana jest władza państwowa, rozstrząsają się przez intendenta i radę.
Intendenci bardzo dbają o to, aby jurysdykcya ta ustawicznie się rozszerzała. Godnym uwagi jest jeden z dowodów przytoczony przez urzędnika żądającego ewokacyi. „Sądy ogólne, powiada on, podlegają stałym prawidłom, które obowiązują je do stłumienia czynów sprzecznych z prawem; lecz rada może zawsze pogwałcić prawo dla celu użytecznego”.
Posługując się tą zasadą, intendent lub rada często przypisują sobie takie sprawy, które połączone są z administracyą państwową nićmi prawie niedostrzegalnemi, lub wcale nie są z nią połączone. Szlachcic pokłócił się z sąsiadem i niezadowolony z wyroku żąda ewokacyi. Na zapytanie w tym przedmiocie intendent odpowiada: „Chociaż mowa tu tylko o prawach prywatnych, należących do sądów ogólnych, lecz król może zawsze, gdy zechce, zażądać do siebie wszelkie sprawy, nie tłómacząc się nikomu z pobudek”.
Każdy włościanin oskarżony o zakłócenie porządku oddany zostaje pod sąd intendenta lub naczelnika dozorującej komendy (prévôt de la maréchaussé) drogą ewokacyi. Większa część powstań spowodowanych przez drożyznę chleba podlegała tego rodzaju ewokacyi. Wśród wyroków wydanych tą drogą spotykałem takie, które skazywały ludzi na ciężkie roboty, lub na śmierć.
Gdy sądy dawne rozpoczynały akcyę przeciwko któremukolwiek z ajentów rządowych, ukazywało się zwykle postanowienie rady (arrêt du conseil), które wyjmowały oskarżonego z rąk sę-