Strona:Alexis de Tocqueville - Dawne rządy i rewolucya.djvu/73

Ta strona została uwierzytelniona.
71

się małżeństwami. Nie uważano tam za wstyd, jeśli córka magnata wychodziła za nieszlachcica.
Ten przewrót odbył się dawno, lecz język zachował jeszcze jego ślady. Słowo szlachcic zupełnie zmieniło swoje znaczenie w Anglii, a wyrazu nie szlachcic (roturier) nie ma tam wcale. Wyraz gentleman, pochodzący od francuskiego gentilhomme, w każdem stuleciu zmienia swoje znaczenie, przenosząc się na coraz to niższe warstwy, aż wreszcie w Ameryce używa się dla oznaczenia każdego obywatela. We Francyi przeciwnie, wyraz gentilhomme zachowuje swoje niezmienne znaczenie aż do Rewolucyi, po której prawie znika z użycia; kasta bowiem, którą oznacza, zostaje do tego czasu zamkniętą.
Lecz jeśli zwiększyło się podobieństwo między szlachcicem a mieszczaninem, wzrosło także ich odosobnienie. Podczas wieków średnich, dopóki trwał feudalizm, wszyscy ci, którzy dzierżawili ziemię od pana, nazywali się wasalami, a obowiązani byli nietylko towarzyszyć mu na wojnie, lecz i spędzać pewną ilość czasu przy dworze, pomagając w sądzie i administracyi. W ten sposób klasa rolna zbliżała się ustawicznie do szlachty. Taką samą rolę, jak dwór względem drobnych właścicieli, pełniły stany prowincyonalne, a później generalne w stosunku do mieszczan.
Przeglądając to, co pozostało nam od stanów generalnych XV stulecia, a zwłaszcza od zgromadzeń prowincyonalnych, podziwiamy, jak wybitną rolę zajmuje w nich stan trzeci. Mieszczaństwo, jako klasa, zajmowało w społeczeństwie XIV w. wyższe i bardziej zabezpieczone stanowisko, niż w XVIII w. Nikt nie zaprzecza mu prawa udziału w rządzie, a w zgromadzeniach politycznych ma rolę znaczną, niekiedy przeważną. Lecz co najwięcej uderza nas w tej dobie, to to, że szla-