wśród duchowieństwa było wielu pochodzących ze szlachty, a przywileje feudalne, tak zgubne dla moralnego charakteru kościoła, nadawały duchowieństwu pewną niezależność w stosunku do władzy cywilnej.
Najwięcej zaś pojęć i potrzeb obywatelskich zaszczepiła w duchowieństwie własność ziemska. Miałem cierpliwość przeczytać większą część debatów i raportów, które przechowały się w protokułach dawnych zgromadzeń prowincyonalnych, zwłaszcza zaś w Languedoc, gdzie duchowieństwo, większy niż gdzieindziej brało udział w sprawach państwowych, nie mniej, jak protokuły zgromadzeń prowincyonalnych, zwołanych w latach 1779 i 1787. Zdziwiony byłem, że biskupi i opaci występowali w nich z projektami o przeprowadzeniu gościńca lub wykopaniu kanału, wykazując głęboką znajomość rzeczy; iż rozprawiali o tem, jak zwiększyć produkcyjność rolnictwa, zabezpieczyć dobrobyt mieszkańców i stworzyć przemyśł, nieustępując pod tym względem ludziom świeckim.
Trzeba przeczytać kajety duchowieństwa z roku 1789, aby zrozumieć, porównywając stanowisko jego z poglądami dzisiejszego duchowieństwa, jakie przewroty mogą odbyć się u ludzi pod wpływem zmiany w ich położeniu.
Spotykamy się w nich z nietolerancyą, niekiedy z uporczywym przywiązaniem do dawnych przywilejów. Lecz z tem wszystkiem, duchowieństwo, nie mniej niż trzeci stan, wrogie jest despotyzmowi. Życzliwe dla wolności cywilnej, rozentuzyazmowane wolnością polityczną, oświadcza ono, że swoboda osobista powinna być zaręczona nie obietnicami, lecz procedurą podobną do habeas corpus. Wymaga zniesienia więzień politycznych, sądów specyalnych i ewokacyi; żąda jawności