brobytem; obok pieniędzy uznawały inne wyższe dobra.
Nie należy także mierzyć poniżenia tych ludzi stopniem ich uległości władzy królewskiej. Król budził w nich uczucia, których nie mógł później obudzić najbardziej nieograniczony monarcha w świecie, a które dla nas stały się niezrozumiałemi od czasu Rewolucyi. Ulegając najbardziej samowolnym nakazom władzy, poddawali się nietylko sile, lecz ulegali i uczuciu poważania, a w ten sposób, przy największej zależności, zachowywali niekiedy swobodę ducha.
Nie wszystko więc było niewolą za dawnych rządów. Wolność, chociaż ograniczona i wykrzywiona, taiła się wśród mechanizmu centralizacyi, a gdy ta zmierzała ku zrównaniu i rozsłabieniu charakterów, wiele osób zachowało, dzięki owej wolności, swoję oryginalność, barwność i indywidualność. Dzięki tej wolności ukształtowały się owe potężne, dumne i odważne umysły, które ujawniły się podczas Rewolucyi i stanowią przedmiot podziwu i zgrozy dla pokoleń następujących.
Lecz ten odrębny rodzaj nieuregulowanej i niezdrowej wolności, czyniąc Francuzów zdatnymi do obalenia despotyzmu, nie uzdolnił ich do postawienia na jego miejscu pokojowego i wolnego władztwa praw.
W wieku XVIII włościanin francuski nie mógł już stać się ofiarą drobnych despotów feodalnych: