Strona:Allegorya (Przerwa-Tetmajer) 021.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

I wymówiła tylko te dwa słowa:
»Jam twoja ...« potem runęła zemdlona,
A ja prosiłem Boga, niechaj skona,
Lecz nie wysłuchał Bóg ...
Boleść szaloną na méj twarzy widząc,
Ozwał się znowu ten syn piekieł, szydząc:
»Ha! Widzisz, widzisz, jaka ona ładna,
Jaka wymowna i jaka układna?
Widzisz, jak z wdziękiem upadła i całe
Odkryła piersi twarde, krągłe, białe?
Ty je znasz dobrze — co?« — A co już daléj
Szczekał, ja nie wiem — zdało się, że wali
Cały się na mnie świat — hańba mię pali
Jeszcze w téj chwili ... Czemuż nie skonałem
Wówczas, nimem to ujrzał, co musiałem
Widzieć, gdy mi ją ...
Zbiry porwali ją z ziemi zemdloną,
Odkryli całe jéj dziewicze łono,
I wszystkie zdarli z niéj nieszczęsnéj szaty
I rzucili ją na miękkie makaty,
Związali ręce jéj, a mnie podwójnie
Dali okowy, aby mógł spokojnie
Hańbić ją pies ten! ...
Zamknąłem oczy, ale mi do ucha
Wbiegł krzyk i palnął mnie na kształt obucha
W skronie — spojrzałem — ona zbezwładniona,
Przez jego wstrętne trzymana ramiona
I w moich oczach przez niego hańbiona! —
O słuchaj człeku! Co ja wtenczas czułem,
To nie uczujesz ty przez żywot cały ...