Strona:Alojzy Alth - Wycieczka do doliny Chochołowskiej.djvu/2

Ta strona została uwierzytelniona.

ciągnie się wzdłuż północnych stoków Tatr od gór lesistych na granicy Orawy położonych, aż do gór wsi Bukowiny dzielących dolinę obu Dunajców od doliny Białki.
Droga nasza od ostatnich domów Zakopanego coraz więcej oddala się od koryta Cichej Wody, zbliżając się ku lesistym stokom właściwych gór Tatrzańskich, zwanym tu Reglami, których dosięga przy ujściu potoku Małej łąki, odtąd zaś trzyma się stoków Regli i ciągnie lasem aż do ujścia doliny Kościeliskiej. Dopiero wymienione podłużne zagłębienie zajmują czarne nieco żywiczne łupki marglowe, ułożone cienkiemi warstwami na przemian z równie cienkiemi warstwami ciemnego piaskowca, napełnionego niekiedy zwęglonemi szczątkami roślin, niedających się bliżej oznaczyć. Stoki Regli zaś składają warstwy ciemnego, niekiedy piaszczystego wapienia, napełnionego skamieniałemi skorupami nummulitów wygasłych już zwierząt z działu otwornic czyli roznóżek (Rhizopoda vel Foraminifera). Niektóre z tych skorup są większe i płaskie podobne do pieniążków (ztąd nazwa nummulity), inne są mniejsze i więcej wypukłe do soczewicy podobne, a te nazywają górale jarcem.
Nachylenie warstw obu tych utworów należących do dolnego ogniwa formacyi trzeciorzędnej, do eocenu, jest północne, kąt nachylenia jest największy w wapieniu nummulitowym, a staje się coraz łagodniejszym, czem więcej oddalamy się od właściwego podnóża Tatr w dolinę Zakopańską. Jeszcze dalej na północ, już w Poroninie, warstwy czarnych łupków stają się poziomemi, a następnie przyjmują nachylenie wprost przeciwne bo południowe; odtąd więc w miarę oddalenia się od Tatr ku północy wstępujemy znowu do coraz dawniejszych warstw.
W wyżej wspomnionej równinie, w której schodzą się trzy potoki dające początek Czarnemu Dunajcowi, nie widać żadnych odsłoniętych skał, wszystko zalega żwirowisko z dużych brył kamiennych zaokrąglonych, z gór naniesionych złożone, których staranne usunięcie jest pierwszym warunkiem obrócenia jakiegokolwiek placu w tutejszej okolicy czy to na polanę, czy to na mały ogródek owsem zasiany, albo ziemniakami zasadzony. Jazda wózkiem góralskim trwająca od Zakopanego najwięcej półtory godziny, doprowadzi nas do ujścia pięknej doliny Chochołowskiej, która aż po polanę Chochołowską zwiedzaną być może na wózku, bo tu istnieje droga wozowa, jakkolwiek miejscami kamienista, zawsze jednak o wiele lepsza od drogi, doliną Białki do Morskiego Oka prowadzącej.
Dolina Chochołowska składa się z trzech pomniejszych dolin, biorących swój początek bezpośrednio pod skalistemi stokami trzech wysokich szczytów, Wołowca, Szczytu Jarzębczego i Szczytu Starorobociańskiego. Pod pierwszym leżą źródła potoku Chochołowskiego, pod drugim potoku Jarzębczy, pod trzecim nareszcie źródła potoku Starorobociańskiego. Dolina Chochołowska i Jarzębcza łączą się nieco powyżej szałasu Chochołowskiego, a połączony tym sposobem potok Chochołowski, odbijając się od południowych stóp Bobrowca czyli Jambura, przy samej Polanie Chochołowskiej zmienia swój kierunek pierwotnie czysto północny na północno-wschodni, trwający aż do punktu połączenia się jego z potokiem Starorobociańskim, który w kierunku południowo-północnym ze stoków Starorobociańskiego Szczytu spadając, nadaje ten swój kierunek dolnej części doliny, którą odtąd płynie już połączony potok Chochołowski.
Zaraz na wstępie do doliny Chochołowskiej uderza nas widok wspauiałej skały, po lewym boku potoka nagle wystrzelonej, jest to „Siwa Turnia“, ciągnąca się w kierunku południowo zachodnim, jej stoki wschodnie ku dolinie Chochołowskiej zwrócone stanowią niemal pionową ścianę, jej grzbiet na kilka odosobnionych turni jest podzielony. Do skały tej, z daleka bielejącej się, bliżej przy-