On godzi swary, wojnę wypowiada,
On wróży szczęście, nieszczęście przepowié,
Bo on wié wszystko i u Bogów może.
Do niego ciebie na naukę wiodę,
Żeby ci odkrył wszystkie tajnie życia,
I dał ci poznać Dungus, Bogów ziemię,
Ten Dungus, który po nad głową twoją
Piorunem grozi i zemstą Perkuna.
Tu sił nabierzesz do walki potrzebnych;
Walki tak długiéj, jak żywot twój cały.
Ten kapłan ojca twojego jest bratem.
W imie go brata zaklnę, będę prosić,
Żeby cię przyjął i schronił od burzy:
Bo to jest jedno miejsce, gdzie cię Grajtas
Szukać nie będzie, domyślić się nie śmié;
Jedno, w którém ty mądrości zaczerpniesz,
Nasłuchasz dziejów i nauczysz świata,
W którém naostrzysz twój oszczep do walki,
I serce twoje na cios zahartujesz,
A umysł młody wprawisz do przebiegów.
Teraz tyś jeszcze jak koźlątko słabe,
Które, gdy w kniei ogary posłyszy,
Stanie zdziwione, uciekać zapomni;
A gdy napadną, nie umié się bronić.
Trzeba ci siły i w ręku i w sercu! —
Tak mówiąc Milda, ku drzwióm się zbliżyła,
Tchnęła, i wnet się rozwarły na dwoje.
Oni przed Krewe-Krewejtą stanęli.