Strona:Anafielas T. 1.djvu/211

Ta strona została uwierzytelniona.
181

— On krzywo przysiągł! Bogi go skarały! —
Wołają wszyscy. — Będziemy znów wolni,
Pójdziem do swoich, pójdziem do rodziny. —

A Kunigasa podli ulubieńce,
Co wolę jego nad ludem spełniali,
Okuci przez nich, związani, wybledli,
Wyroku śmierci zwyciężcy czekali.
Lecz i dzień nadszedł, Witol wsiał z posłania,
Wyszedł w podwórzec i rzecze do ludu:

— Wy, niewolnicy, wracajcie do swoich;
Tamci niech życie unoszą daleko.