Strona:Anafielas T. 1.djvu/92

Ta strona została uwierzytelniona.
74

Kiedy cię na świecie niéma,
Krwią się objaw przed oczyma. —

Prysły ciche wód łożyska,
Mléczną pokryły się pianą,
A z piany Żaltis wytryska,
Powitać żonę kochaną;
I już na brzeg się toczy,
Z brzegu sunie się daléj.
Wtém go młodzież oskoczy,
I w sztuki rozsiekali.

Minął w gościach dzień trzeci.
Egłe, zabrawszy dzieci,
Tęskna wraca do męża.
Już ujrzała jezioro,
Pośpiesza z dziećmi skoro,
Staje i woła węża.
Pękły ciche wód łożyska;
Lecz krew na falach połyska,
A głos wychodzący z fali
Woła do niéj raz ostatni:
— Tę krew masz z ręki bratniéj.
Bracia mnie rozsiekali. —
Egłe słupem stanęła,
Z oczyma łez pełnemi.
— Cóż ja pocznę? — krzyknęła —
Z sobą, z dziećmi mojemi?
Powrócęż żyć z zbójcami?