Pójdą wróble stadem na dalekie pole,
Nie zajrzą do gniazda, walki nie wydadzą. —
Tak powstał i Uten, z ostatniego grodu
Wyleciał z rozpaczą, po nad Dźwiny brzegi
Biegł na koniu białym z Bojary wiernemi,
A przed nim pierzchały Knechtów liczne stada,
Jak wróble pierzchają przed białym sokołem,
Jak biegą zające przed czarnym ogarem.
Poszedł Uten z mieczem, ciął Niemców, i krzyże,
I zamki popalił, załogi wymorzył,
I wyrzezał Knechtów, wypalił na stosach;
I Żemajtys znowu kosy zaplatała,
W wianek się zielony do niego ubrała,
I znowu śpiewali w Kiemach pieśń wesołą,
A Uten na Żmudzi szczęśliwie panował,
Gród założył nowy nad jeziora brzegiem,
A Niemiec w swéj norze siedział przelękniony,
I na świat już biały nie pokazał głowy. —
Kunigas Trojnacie! tyś białym sokołem,
Go nad Litwą z Żmudzią powiéwasz skrzydłami,
Ty siedzisz na gniezdzie, a wróble świergocą,
Ty siedzisz i słuchasz; lecz rozpuść swe skrzydła,
Pierzchnie tłum przed tobą, zadymią ołtarze,
I Niemiec na stosie ofiarą zgoreje,
I duchy się ojców we Wschodniéj krainie
Z syna rozradują i sił mu dodadzą.