Strona:Anafielas T. 2.djvu/325

Ta strona została uwierzytelniona.
325




XLIV.

Już kury pieją raz drugi, noc bieży,
Jeszcze się ogień w świetlicy Trojnata
Pali, i jeszcze nie spoczęli oba.
Cicho na zamku, tylko szmer stłumiony,
Jak szepty ludzi, to z wiatrem się wznosi,
To milknie znowu, i cisza głęboka.
A na podwórcu migają się cienie,
Po dwa i po trzy; już zamku przedsienie
Polne Żmudzinów, już straże u bramy
Zabite leżą na zamkowym wale.
I straż Doumanda osadziła wrota:
Bojar Trojnata do świetlicy wpada.
— Kunigas! czas już; zamek nasz. dokoła
Naszych już ludzi opasany strażą.