Ta strona została uwierzytelniona.
91
XII.
Przez bory, błota, puszczami, siołami —
Szedł z Rusi poseł w Mindowsa stolicę.
Zwał się on Letas[1], wiek styrał na służbie
Niewdzięcznym panóm. Zsiwiały, schylony,
Jeszcze im służył, choć mu sił nie stało;
Chyba słowami, nie ręką być sługą.
Stary lis, znał on, gdzie jak począć było,
Gdzie chytrym, prostym, gdzie mężnym się zrobić,
Gdzie słowy, radą, gdzie posłużyć głową,
Gdzie ręką zbrojną i twardym oszczepem.
Dawniéj Mindowsa towarzysz młodości
I łowów sługa — doradźca swawoli.
Niejedną sarnę objechał on w zimie,
Nieraz na wdzięczne dziewczę naprowadził;
- ↑ Podły.