Strona:Anafielas T. 3.djvu/166

Ta strona została uwierzytelniona.
164

Krew pogańską chrzciła ziemię;
Lecz najwyżéj gród Xiążęcy,
Dach świątyni, dym Zniczowy,
Po nad miasto wznoszą głowy.

Cisza w grodzie Gedymina;
Lasy wkoło go objęły,
Góry ścisnęły dokoła;
Milczy miasto śpiące w dole,
Milczą góry lasem strojne;
Nawet Neris, mrozem zjęta,
Falą niebieską nie szumi;
I na zamku cisza długa;
Dym się tylko czarny wznosi
Od ogniska, gdzie Jagiełło
Z ulubionym siedzi sługą;
Straż milcząca u wrót chodzi;
Nigdzie orężnego ludu,
Nigdzie krzyku bojowego;
Cisza, tylko po nad lasy
Ciągną ptacy z wieszczym krzykiem.

Od Trok, Lidy, Antokola,
Zmrokiem, cicho, jacyś ludzie
Idą w miasto, rozproszeni
W drobne kupki, małe grona;
Coraz kilku w miasto wpłynie,
Kędyś zapadnie i zginie.
Znać ze twarzy i odzienia,