Strona:Anafielas T. 3.djvu/232

Ta strona została uwierzytelniona.
230

Na lata swoje stare,
Z siebie, z dzieci ofiarę.

— Sroga to kara — wola — o Bogowie,
Co na staréj legnie głowie!
Jam zawiniła, rzucając ołtarze,
I dziś mnie Prauryma karze!
O! niech go pomści! Ja dam moje życie,
Dam siebie, z dzieci najdroższe me dziécię,
I wszystkie dzieci oddam, i świat cały,
Byle nieszczęścióm naszym się nie śmiały
Wroga serce, usta wroga.
Niech piorun Perkuna Boga
Spadnie Jagielle na głowę! —

Modli się — stos osiada,
Dymy objął wielkiemi —
Wtém się ziemia rozpada,
I on idzie w głąb’ ziemi.
Kapłani wystraszeni,
Lud upadł na kolana.
Biruta się podnosi.
— Jam — woła — wysłuchana!
Tak padnie wróg przede mną,
W otchłań pójdzie podziemną. —