Strona:Anafielas T. 3.djvu/41

Ta strona została uwierzytelniona.
39




VI.

Nad kolebką Witoldową
Dwa duchy ciężą skrzydłami:
Czarny duch wisi nad głową,
Świeci krwawemi ślipiami,
A w paszczy język śpieniony:
To słowika głosem śpiéwa,
To zahuczy rozjuszony,
Jak wąż, sowa, się odzywa;
U nog dziecka biały klęczy,
Ręce załamał i jęczy,
A po twarzy dwie łzy płyną,
To wytrysną, to znów zginą.

Dziecię śpi i przez sen słucha
Czarnego, białego ducha.
Oba w drobne szepcą uszy,
Obu pieśni grają w duszy.